Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Duchy i zjawy.djvu/21

Ta strona została skorygowana.

W innych znów wypadkach przybywała matka celem opiekowania się małoletneim swem dzieckiem.
Kapitan statku zmarły, przed kilkudziesięciu laty, ukazywał się załodze podczas burzy, aby ją uprzedzić o rafach podwodnych i grożącem niebezpieczeństwie.
Nie zawsze jednak zjawy miały taki łagodny, że się tak wyrażę, przyjacielski charakter. W większości wypadków przytomni twierdzili, że pojawienie się ducha miało jakby wyłącznie na celu „nastraszenie“, przerażenie żyjących.
Specyalnie da się powiedzieć o widziadłach ukazujących się w starych domostwach i zamczyskach. Przeważnie miały fantomy wygląd straszliwy, a częstokroć towarzyszyły im objawy przykre i ponure jako to brzęki łańcuchów, jęki, hałasy ect.
Jak już wspomniałem, wszystkie takie fakty poczęli skrzętnie notować uczeni. Tak uczony włoski Ernest Bozzano, który przez długie lata studyował zjawiska „nawiedzenia“ zebrał ni mniej ni więcej tylko 532 wypadki tego rodzaju, stwierdzone i poparte dowodami.
Znaczna część tych faktów była zbadana i opisana w raportach Londyńskiego Tow. Badań Psychicznych.
Na zasadzie spostrzeżeń E. Bozzano (les Phénomènes de hantise), Mejers’a i innych wynikałoby, że realność objawów nawiedzenia nie ulega żadnej wątpliwości.
Widma więc czasami bywały widywane przez szereg tygodni miesięcy i lat. F. W. H. Myers cytuje wypadek, że widmo kobiety ukazywało się przez 8 lat z rzędu; w pierwszych latach było ono tak dobrze zmateryalizowane, że sprawiało wrażenie osoby żyjącej, w następnych zaś latach stawało się coraz bardziej mglistem, wreszcie znikło. Fotografia stwierdziła po-