by nam kompletnie nieznanem i przemawiało na korzyść manifestowania się istotnego duchów.
Rzekomy duch dr. Ochorowicza nie dał również kompletnie przekonuwującego dowodu swego pozagrobowego życia!
∗ ∗
∗ |
Bojdaże najbardziej sensacyny jest opis seansów z medjum rewelacyjnem miss Piper, który odnajdujemy w książce Maeterlincka (p. t. „Śmierć“[1]). Nosi tytuł „Mrs Piper’s Hodgson Controle“ i wielu momentami przypomina rewelacje rzekomego „ducha“ dr. Ochorowicza.
Doktór Hodgson był sekretarzem amerykańskiej gałężi S.P.R. — Society for Psychical Research i w ciągu długich lat poświęcił się badaniu medjum, Mrs. Piper, pracując z nią trzy razy na tydzień. Zapewniał on nieraz Mrs Piper, że gdy odwiedzi ją po śmierci, to ponieważ ma więcej doświadczenia niż inne duchy, seanse przybiorą lepszy obrót.
I rzeczywiście po zgonie, manifestuje się natychmiast. Przez usta medjum, pani Piper, rozmawia ze swym przyjacielem Williamem James’em, starając się za wszelką cenę dać mu dowód tożsamości.
Czy przypominasz sobie Williamie — mówi — że będąc na wsi u tego a tego bawiliśmy się z dziećmi w takie to a takie gry? —
„Istotnie, Hodgsonie, przypominam sobie“ — „Dobry to dowód, nieprawdaż, Williame?“ „Doskonały, Hodgsonie!“ I tak dalej bez końca. Czasami jakiś bardziej znaczący wypadek, który wydaje się przekraczać zwy-
- ↑ Szczegóły w książce Maeterlincka są zaczerpnięte z książki sir Oliwera Lodge’a: The Survival of Man, oraz protokułów Society for Psychical Research (S.P.R.) — angielskiego Tow. Bad. Psychycznych.