Wkońcu grudnia 1833 r. opuszczają Paryż. Po wyjeździe do Avignonu, podczas którego wszystko znamionowało nieszczęście, bo powóz wyruszając, raz o mało się nie przewrócił, następnie zaś przejechał jakiegoś człowieka, podróż w dokuczliwy ziąb i niepogodę. Na statku, w drodze do Marsylji zawarto ciekawą znajomość z Stendhalem, autorem „Czerwone i czarne“, który w charakterze konsula udawał się do Civita-Vecchia. Lecz i Stendhal przyniósł rozczarowanie. W dzień prawił bez przerwy, wieczorem upijał się i tańczył dokoła stołu, sprawiając komiczne lecz niesmaczne wrażenie.
Później Genewa, Livorno, Piza, Florencja — tam zdawałoby się spełnienie marzeń. Wycieczki po kościołach, muzeach, archiwach. Alfred zbiera materjały do swego „Lorenzaccio“, ona do „Spisku we Florencji“.
Z Florencji — Wenecja...
George Sand przyjechała zmęczona, rozbita, przeziębiona. Niezrozumiała rzecz, myślała, jak we Włoszech mogą panować podobne zimna. Nie mogąc wychodzić z hotelu, natychmiast zabrała się do pracy. Odtąd rozpoczęło się ich rozdwojone życie.
— George, mówił Musset, nie potom przyjechał do krainy dożów, by siedzieć zamknięty w dusznym pokoju!
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/45
Ta strona została skorygowana.