„Przywożę wam ciało chore, duszę przybitą, serce krwawiące, ale serce to stale was kocha“.
Ciekawe co hrabina de Musset pomyślała o opiece George Sand nad swoim synem?
BIEDNY PAGELLO.
Sand powróciła z Mestre do swego najdroższego Pagello, do rękopisów, do nowego życia. Faktem jest, że zaprzęgła się do roboty, pisywała po dwanaście, trzynaście godzin dziennie. W osiem dni kończy powieści: „Leone Leoni“ i „André“, rozpoczęte przed wyjazdem Musset’a, powoli tworzy „Jaques’a“, jeden może ze swych najlepszych romansów, nakoniec szkicuje „Listy podróżnika“.
Przez cały ten czas zakochany Pagello dyskretnie i wiernie trzyma się przy jej boku. Ich miłość jest wzajemna, spokojna, rzekłbyś wypoczynek po burzy.
Lecz nie sądzonem było George Sand długo zaznać spokoju. Najprzód dawne kochanki doktora poczynają czynić mu wymówki o nowy flirt, a że jako włoch serce miał ogniste, dnia pewnego znalazł się z „czterema niewiastami na karku“. Następnie ojciec jego, powiadomiony o stosunku, nadsyła list z wyrazami swego niezadowolenia z nowej znajomości. Ale George postanawia użyć niezawodnego sposobu.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/61
Ta strona została skorygowana.