Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Grzesznica.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

W dzisiejszych czasach nie należy niczemu się dziwić. Wielkie księżne bywają kelnerkami w kawiarenkach, hrabianki uprawiają zawód kabaretowych tancerek, a przyzwoitych panienek nie straszy znajomość uliczna.
— Tem lepiej...
Otocki z początku był szczerze rad (który literat nie będzie rad) niezwykłej „miłosnej“ przygodzie Szczególnie, gdy ma lat trzydzieści parę, jest przystojny i pod pozorem zbierania materjału do powieści — niejedną kobietkę uwodzi i nie jednej kobietce daje się uwieść... A tu — osóbka, młoda, urodziwa, elegancka i inteligentna. Poszukująca zapewne wrażeń. Może za tem „poszukiwaniem wrażeń“ ukrywa się jakaś głębsza przyczyna? Może posłyszy niezwykłe rewelacje? Zna go z widzenia, wie, iż jest literatem i dlatego dała się łatwo zaczepić. Przywilejem bowiem literatów i to piszących „namiętne opowiadania“, jest nietylko powodzenie u nie wiast, ale wysłuchiwanie zwierzeń niewieścich...
Lecz jeśli początek „przygody“ zapowiadał się wielce ciekawie i wielce obiecująco — rychło przyszło rozczarowanie.
Rozczarowanie osobliwszego rodzaju...
Nie, aby panienka nagle poczęła stroić fochy i udawać „nieprzystępną“. Po krótkim spacerze, chętnie zgodziła się udać do restauracji i tam wraz z Otockim spożyć kolację. Ale kiedy znaleźli się w jednym z szykowniejszych kulinarnych przybytków na Nowym Świecie — z równie elegancką pan-

6