Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Karjera panny Mańki.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie rozumiem, co pan chce powiedzieć? Czyż to ostrzeżenie?
— Bo ja wiem. I tak i nie! Zresztą, cokolwiek powiem, to dziś mnie pani nie usłucha. Mam tylko jedną prośbę...
— Jaką?
— Gdy pani będzie w tych nowych splendorach, czy pozwoli się pani odwiedzić?
— Ależ zawsze, panie Den! — odrzekła nieco zdziwiona.


Rozdział II.
DYREKTOR TOPÓR DORIAŁOWICZ.

Choć dyrektor Topór-Doriałowicz prowadził bardzo rozległe interesy, biura specjalnego nie posiadał. Wszystko załatwiał w swojem prywatnem mieszkaniu — wytwornym czteropokojowym apartamencie przy ulicy Widok — a najbliższą pomocą mu byli sekretarz oraz maszynistka, przybywająca codziennie na parę godzin celem załatwienia rozległej korespondencji.
Główny ciężar interesów dyrektora leżał na kresach. Tam mieściło się owo towarzystwo akcyjne „Prodlas” — towarzystwo zorganizowane celem eksploatacji i wyrębu olbrzymich puszcz białoruskich i litewskich.

Aczkolwiek nikt w Warszawie bliżej o działalności tego towarzystwa nie był uświadomiony, dochody dawać musiało znaczne, bo pan Topór-Doriałowicz żył na skalę szeroką i nieraz chętnie znajomym napomykał o swych dużych obrotach. Brak wiadomości w stolicy

21