wiastę „Koroną wszelakiego stworzenia“, zaś Shiller pisał:
Ehret die Frauen, sie flechten und veben
Himliche Rosen ins irdische Leben![1].
Zdania są więc podzielone, a jeśli w słowach niektórych poetów brzmi nuta rozgoryczenia — to tylko dlatego, iż zbyt wiele włożyli serca, w kobiety, może serca niegodne, a pamięć o doznanych „krzywdach serdecznych“ pozostała. Ta pamięć! Toć niedarmo Mickiewicz swój wiersz, zatytułowany „Do M.“ tak rozpoczyna:
Precz z moich oczu!... posłucham odrazu;
Precz z mego serca!... i serce posłucha;
Precz z mej pamięci!... Nie — tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha!
Odgrywały więc kobiety w życiu wielu wielkich i genjalnych ludzi rolę znaczną. Pod ich drobną rączką formowały się charaktery, dzieje żywota... ba, twórczość sama. Czasem padały one ofiarą swych nieprzeciętnych kochanków, czasem genjusz topniał pod złośliwą dłonią, a samo pasmo życia przecinało się tragicznie. Przytem miały przywilej wcale znaczny: ileż
- ↑ Składajcie cześć kobietom! One wplatają niebiańskie róże w ziemskie życie!