Lecz jeśli Teodora pod wpływem miłości przerodziła się zupełnie, jeśli doprawdy chwilami wydaje się, iż to nie ta sama kobieta zajmuje stary tron Bizancjum, to dalsze jej losy będą jeszcze bardziej zadziwiające.
Teodora bardzo szybko oswaja się z machiną państwową i rónnie szybko usiłuje pochwycić ster władczy w swe piękne rączki. I nie powiedziałbym, że z niekorzyścią dla państwa! Przerasta ona męża pod względem woli i siły charakteru i w ciężkich sytuacjach potrafi być więcej męską i stanowczą, niźli on sam.
Cztery lata panowania upłynęły spokojnie, lecz w roku piątym powstały w Bizancjum zaburzenia, zagrażające nietylko tronowi lecz i życiu monarchów. Jak wiemy istniały w stolicy dwie partje: arystokratyczna „niebieskich“ i demokratyczna „zielonych“. Justynian silnie protegował, jako podpory tronu „niebieskich“, którzy rozzuchwaleni jego poparciem, łamali prawa i dopuszczali się nadużyć, starając wszelkiemi sposobami zgnębić przeciwników. „Zielonym“ się to wkońcu znudziło. Zapragnęli o swych nieszczęściach donieść osobiście cesarzowi, lecz przekupni dworacy, w większości „niebiescy“ nie dopuścili delegacji przed oblicze Justyniana. Ci wówczas zorganizowawszy się, obrali za hasło słowo „zwycięstwo“ i postanowili obalić