Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Kobiety w życiu wielkich ludzi.djvu/56

Ta strona została uwierzytelniona.

ki Wszechpotężnej Opatrzności — stale się nią opiekującej — udało jej się ujść stosu i turmy, zaś sam fakt cudownego uratowania zmuszoną była zatajać z różnych względów...
O niezwykle ciekawej osobistości oryginalnej awanturnicy mamy naogół wiadomości fragmentaryczne i dość skąpe. Oczekuje ona swego historyka. Niezbicie dotychczas zostało stwierdzonem, iż istotnie miała na imię Klotylda, urodziła się w jakiejś wsi francuskiej około 1411 r. — liczyła więc lat tyleż co prawdziwa Dziewica Orleańska, którą przypominała do złudzenia zewnętrznym wyglądem. Natomiast nieznanem pozostaje nazwisko, bliższe szczegóły o rodzicach, oraz szczegóły, co czyniła zanim zdecydowała się wystąpić w samozwańczym charakterze na szerszą arenę działalności.

A grunt do udatnego wystąpienia został znakomicie, jak nadmieniłem, przygotowany. Wprawdzie, najniewdzięczniejszy z królów, Karol VII, który palcem nawet nie kiwnął, by ratować Joannę D’Arc, zdążył już całkowicie o swej wybawicielce zapomnieć, wprawdzie dworacy i magnaci niechętnie wspominali pasterkę z Domremy, zazdrośni o przypisywaną jej jedynie zasługę uratowania Francji; wprawdzie duchowieństwo też wolało zasłonę milczenia rzucić na Dziewicę Orleańską, nie wiedząc na co się zde-

52