Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Kobiety w życiu wielkich ludzi.djvu/57

Ta strona została uwierzytelniona.

cydować: czy uznać ją za heretyczkę, czy świętą... lecz bohaterska legenda o kobiecie rycerzu trwała, trwała w pamięci wojaków i ludu, który zrazu pocichu, poczem coraz głośniej jął twierdzić, iż „Niezwyciężona zginąć nie mogła, że żyje, bo nie imała jej się żadna siła ludzka, ani ciosy wroga“.
Gadki, podawane z ust do ust, zataczały coraz szersze kręgi. Wiara ta zdołała specjalnie rozkrzewić się w Normandji i wkrótce cały kraj uparcie powtarzał, iż Anglicy pochwycili jakąś kobietę bardzo podobną do Joanny i że ją to, na jej miejsce, spalili.
Wiarę potwierdzał jeszcze ustęp z „Kroniki brytyjskiej“, brzmiący następująco: „Anglicy przywieźli do miasta Rouen jakąś dziewczynę, którą długo trzymano w zamknięciu. Badał ją szereg uczonych mężów z duchownych i świeckich, by wywnioskować, czy nie czarami lub innemi zakazanemi sposobami osiągała zwycięstwa. Dziewczyna, na zadawane pytania, dawała odpowiedzi tak dalece rozumne, iż długo ważono się, nim wydano wyrok. Atoli, nakoniec, postanowiono Joannę D’Arc spalić, lub tę niewiastę co do niej podobną była“.
Pewien kronikarz z Lotaryngji jeszcze bardziej tajemniczo piszę:

„Dziewica Orleańska, przywiodłszy wojsko

53