nej z najpiękniejszych dzielnic Wiecznego miasta, na prawym brzegu Tybru, swą słynną willę zwaną „Willa Farnesino“ i zapragnął uczynić z niej cud świata.
Ponieważ papież miał Rafaela i on musiał go mieć! Gdy więc w 1514 r. artysta mianowany został głównym architektem Bazyliki św. Piotra, — Chigi popędził do mistrza i zaproponował przyozdobienie głównej galerji w „Farnesino“, oczywiście za królewskie honorarjum. Rafael się zgodził, a bankier by tem mocniej go mieć pod ręką, zaproponował mieszkanie w swym pałacu, znajdującym się śród wspaniałych ogrodów. Malarz zajął z przepychem urządzone apartamenty, bankier zaś nie posiadał się z radości, iż tak znakomity gość przyozdobi mu siedzibę.
Stosując się do woli Agostina, począł Rafael malować tematy, zaczerpnięte z mitologji. Już ściany galerji przyozdobiły słynne freski „Trzy gracje“ i „Galatea“, gdy przerwał robotę nad trzecim mającym przedstawiać „Amora i Psyche“ — z powodu braku modelu.
Gdy się niema modelu — należy go wyszukać, w Rzymie ładnych kobiet nie brak, a pogoń za piękną niewiastą należy do wcale przyjemnych zajęć. Dobrawszy też sobie do pomocy jednego z zaufanych uczniów, Franceska