Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Lekkomyślna księżna.djvu/120

Ta strona została uwierzytelniona.

ją dziś stale cesarską wysokością (znać wykład o senatus-konsultach nie na marne poszedł), czy wreszcie temu, iż księżna Borghese, przykazawszy mi przybyć w odwiedziny, o godzinie tak niezwykłej przyjmuje kąpiel...
Ponieważ jednak, po pierwszej wizycie w pałacyku księstwa, do wielu rzeczy jużem się przyzwyczaił i się przestałem czemukolwiek dziwować, z ciekawością jeno oczekiwałem, z jaką to wiadomością książę małżonek pragnie się ze mną podzielić. Nie czekałem długo.
— Pamiętasz — rzekł — jakem cię uczył ostatnim razem owego kontredansa?
— Pomnę! — przyświadczyłem.
— Wynalazłem do niego śliczną muzykę, a pod tą muzykę sam ułożyłem słowa!
— Radbym posłyszeć!
— Zaraz! posłuchaj:

Tirli! Tirli! Tirli la!...
Każda dama radość ma!

Silnie się ugryzłem w wargę, aby nie parsknąć śmiechem, podczas, kiedy on powtarzał: Tirli, tirli, tirli... la...
— Prawda, jakie piękne? — zapytał, dumnie prostując swoją figurę.
— Świetnie! co za niezwykła melodja — basowałem — Winien, wasza cesarska wysokość, stanowczo wprowadzić zwyczaj śpiewania tej piosenki na balach dworskich!
— Hm... hm... pewnie! Choć ten wielki ochmistrz Duroc, niema najmniejszego zrozumienia dla prawdziwej muzyki!.. Ale widzisz... Czasu mi nie staje tem się zająć... Jadę pojutrze do Turynu i jej cesarska wysokość, dużo mi przykrości sprawia!
— Jej cesarska wysokość?
— Tak, tak, jesteśmy przyjaciółmi, szczerze

114