To jest siła, którą owładnąć mogą prawdziwi adepci. A kierować nią będą świadomie: da im wszechpotęgę. Zagadki nie wolno ujawniać! Częściowo uczynił to Mesmer, choć sam dobrze nie znał praw działania „wielkiego arkanu“. Był albo wtajemniczonym, albo zuchwałym profanem. Jeśli był wtajemniczonym — był zdrajcą. Jeśli był profanem — był szaleńcem. Bo nie daje się podobnych sekretów nieprzygotowanym. Hypnotyzm więcej krzywdy wyrządził, niż pożytku. Miał, jako cząsteczka wielkiej tajemnicy pozostać w świątnicach: nie daje się broni dzieciom do ręki. A więc w obu wypadkach Mesmer zasłużył na karę!
Lecz jakiemi drogami szło wielkie wtajemniczenie przez mroki historji aż po nasze czasy?
Księga Henocha powiada, księga Henocha przez jednych uważana za szczyt kwintesencji starożytnej mądrości, przez innych za zwykły apokryf — otóż powiada ona, że są to rewelacje pochodzące od upadłych aniołów, którzy zstąpili z nieba, by zaznać miłości cór ziemi: kobietom odkryli tajniki magji, czarów ziemskich i niebieskich; wiedza ta uległa z czasem profanacji i spowodowała katastrofę potopu.
Lecz nie sięgając aż tak daleko skonstatujemy.
W starożytności, specjalnie w Indjach i w Egipcie kwitły nauki, zazdrośnie strzeżone przez kapłanów. Całokształtu swej wiedzy udzielali oni nie wszystkim: na to, by stać się godnym tajników wiedzy, należało przejść długie próby, stać się wtajemniczonym. Reszta śmiertelników musiała się kontentować tem, co kapłani za właściwe dawać jej uważali. Dlatego też nauka magiczna dzieliła się na dwie części: 1) jawną, powszechną, publiczną, czyli egzoteryczną, 2) tajną, dostępną tylko adeptom — ezoteryczną.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Magja i czary.djvu/14
Ta strona została skorygowana.