Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Magja i czary.djvu/82

Ta strona została skorygowana.

Po niejakim czasie przychodzą do mnie pp. Załuski i Rymarkiewicz a widząc moją nieruchomą rękę i wysadzone na wierzch oko, pytają co się stało.
— Wracam z wyprawy, jako inwalida, z wyprawy po złote runo, po złotego Waldemara. Jest chory, przygnębiony, ale za trzy miesiące szczęśliwie powróci.
Zdumieni patrzą na Punar Bhavę.
— Tak, panowie, za trzy miesiące przekonacie się!
— Jak niezmiernie będę wdzięczny — woła hr. Załuski a zwracając się do p. Rymarkiewicza dodaje — wiem, że nasz mistrz nie przyjmuje honorarjum pieniężnego, lecz jestem w posiadaniu pewnego klejnotu rodzinnego, bardzo cennego, szpilki amuletu — rad będę jeśli Punar Bhava ją przyjmie.
W trzy miesiące później, działo się to w końcu okupacji niemieckiej, otrzymałem znowu wizytę tych panów — lecz tym razem był z niemi i Waldemar Tyszkiewicz.
Potwierdził on całkowicie wszystkie przezemnie przytoczone fakty, wyraził swe zdumienie, gdy usłyszeli głos: „dojedziecie!“
Co jeszcze w tej historji zainteresować może: chyba to, że od tej pory hr. Załuski znikł a przyobiecanej szpilki nigdy nie oglądałem...
Obecnie Waldemar hr. Tyszkiewicz, wraz z rozwiedzioną żoną hr. Józefa Załuskiego, swą siostrą, przebywa w jednym z majątków w pow. Kolskim, będącym własnością hr. Załuskiej.

Punar Bhava.
(dr. Czesław Czyński)


Dałem przykłady nie jasnowidzenia, nie psychometrji, nie medjumizmu, nie widzenia na odległość, lecz straszliwie