Mam odłożonych trochę swoich pieniędzy — Wisnowska bowiem zarabiając do czterech tysięcy rubli rocznie, była bardzo oszczędną i miała zebrany niewielki kapitalik — na jakiś czas wystarczy. Olku! Odżyłam!
— Jest jedno tylko niebezpieczeństwo — zauważył. — Bartenjew za nami pojedzie!
— Nie puszczą go z pułku, pozatem niema pieniędzy. Po uszy siedzi w długach! — odparła ze śmiechem.
— A gdyby nawet pojechał — mruknął groźnie śpiewak — to za kordonem, potrafię dać sobie z nim radę! Tam mu nie pomogą ani rosyjscy gubernatorzy, ani frejliny cesarskiego dworu!
∗
∗ ∗ |
Jenerał Palicyn, prezes Teatrów, Rządowych, przyjął aktorkę niezwykle serdecznie. Zawsze był dla niej bardzo uprzejmy, ceniąc jej talent wielce, dziś jednak zaznaczał swą uprzejmość specjalnie.
— Hm... — oświadczył, posłyszawszy o prośbie. — Mówił mi już reżyser Tatarkiewicz, że pani chora, zdenerwowana, potrzebny odpoczynek... Rozumiem, musi pani pojechać na urlop. Rola w „Żywym Posągu“ jest wyjątkowo męcząca... Cóż... Wcześniej nie da to się zrobić, jak za miesiąc... Gra pani jeszcze w sztuce Zalewskiego „Oj mężczyźni, mężczyźni“... próby rozpoczęte...