franków, łącznie z nabożeństwem w skromnym kościołku. Skoro służąca wyszła, poeta usiadł przy stole, przy ciele biednej kochanki i ułożył dziesięć piosenek swawolnych, na popularne melodje. Doświadczył niepojętych męczarni, zanim zdołał wziąść się do pracy, ale wreszcie poddał inteligencję swoją usługom konieczności, tak jakgdyby nic nie przeszedł. Dopiął straszliwego wyroku co do rozdziału jaki następuje pomiędzy sercem, a mózgiem. Co za noc spędził ów biedny dzieciak, wypruwając z siebie wiersze, przeznaczone, aby je śpiewano w szynku a pisane przy blasku świec żałobnych, obok księdza, który modlił się za Koralię...
Nazajurz rano, Lucjan ukończywszy ostatnią piosenkę, próbował ją podłożyć pod modną naówczas melodję; słysząc jak śpiewa, służąca i ksiądz zląkł się czy nie oszalał....
Jest to chyba najpotężniejszy przykład samozmuszenia się do kłamstwa, zmuszenia się do kłamania uczuć wesołych, przy trupie ... dla zdobycia nędznych franków na pogrzeb!
Mówiliśmy o wielkich kłamstwach przy wielkich miłościach, kłamstwach mających na efekt końcowy coś tragicznego, katastrofę.
Lecz również przy miłości wzajemnej zachodzić może kłamstwo, lecz stopnia daleko lżejszego, udawanie mające za cel ostateczny — szczerość kompletną.
Będą to fazy narodzin miłości, gdy strony kłamią sobie wzajem obojętność. Najpospolitszym będzie wypadek, gdy ktoś z nieśmiałości, nie chce wyznać swych uczuć, lecz taka sprzeczność wewnętrzna, jest dla nas sprawą mało interesującą.
Daleko więcej zajmujący jest wypadek, gdy ktoś przez dumę nie chce wyznać swej miłości. Zwykle rzecz się tak ma z charakterami bardzo mocnemi a jednocześnie kapryśnemi. Pan taki, czy pani taka obawia się podporządkowania swej osoby drugiej osobie, czy też utraty swej wolności. Wszystko sprzecznie czynić będzie ze swemi uczuciami zakłamywać się będzie na śmierć, byle tylko nie dać poznać, że kocha. Czasem są to zupełnie nieuchwytne procesy psychiczne. Specjalnie w takich typach lubowała się literatura rosyjska np. Dostojewski i spe-