Kwinto“. Pan Kamieński mocno się zdziwił, gdyż to było imię i nazwisko jego szwagra, zamieszkałego w Biciuniach, powiatu Święciańskiego. Zdziwionemu p Kamieńskiemu postać rzekła: „Wincenty Kwinto umrze 7 czerwca, o godz. 5 rano“.
Pan Kamieński obudził się i opowiedział ten sen ojcu i siostrze, p. Kwintowej. Przed matką i szwagrem sen ten zachował w sekrecie. Matka zmarła nazajutrz o godz. 4 bez 20 minut, a szwagier, Wincenty Kwinto, zmarł tegoż roku, 7 czerwca o godz. 5 rano. List który otrzymał pan Kamieński od siostry, zaraz po śmierci szwagra, zaczynał się od słów: „Sen Twój sprawdził się“. Ks. Żamejć rozdział o snach proroczych w swej książce kończy następującą uwagą: „Z konieczności trzeba się zgodzić na to, że te sny w umyśle śpiącego wzbudzają jakieś istoty z tamtego świata, które w Bogu widzą rzeczy oddalone, przyszłe i przeszłe, a nam to komunikują. Tymi pośrednikami z tamtego świata mogą być dusze zmarłych, które za specjalnym zezwoleniem Bożym, lub z miłości i wdzięczności ku nam, mogą czasami nas uprzedzać o zdarzeniach nas obchodzących“. Oczywiście, uwaga ta ks. Żamejcia stosuje się nie tyle do snów złowieszczych, jakie przytaczałem przed chwilą, co do tych snów, w których dzięki otrzymanym we śnie ostrzeżeniom, zdołaliśmy uniknąć grożących nam niebezpieczeństw. Cytuję ją, jako niezwykle cenną i znamienną.
Ale powracajmy do tematu.
Najciekawsze są wypadki, gdy śpiącemu ukazuje się we śnie całe jego przyszłe życie, a przynajmiej najważniejsze jego wydarzenia. Przytoczę tu przykład, zaczerpnięty z moich własnych wspomnień,
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Nasze sny.djvu/35
Ta strona została uwierzytelniona.