Aby legenda o „belle Ninon“ miała całkowite rozwiązanie winien by czarny jegomość, który piękną obdarzył nigdy niewiędnącą urodą raz jeszcze ukazać się na scenie... i w myśl djabelskiego paktu — zażądać jej duszy.
A wówczas (drżyjcie czytelniczki i czytelnicy!) twarz wiecznie młodej“ raptownie pokrywa się zmarszczkami, włosy bieleją, zęby wypadają i... urocza kobieta w jednej chwili przemienia się we wstrętną staruchę... a Lucifer z tryumfem niesie jej duszę do piekła!
Tak winnaby głosić legenda — rzeczywistość powiada nam co innego! Na długo przed śmiercią, na dobrych lat parę, Ninon postarzyła się sama. Nałożyła na głowę czepiec, na nos wielkie okulary i zapragnęła wyglądać, jak sędziwa matrona. Zrobiła to pod wpływem troski o zbawieniu duszy. Znudziło się jej być fenomenem... chciała zostać przeciętną kobietą, starą osiemdziesięcioparoletnią kobietą...
Czarny pan — szatan — nie ukazał się pannie de Lenclos po-