Ufryzowanie włosów do góry lub na bok wskazywało kto damie jest milszy: pacholę czy kawaler dojrzały. Tak postępowały panie najlepszego towarzystwa, a język ich dostosowany był do zachowania.
Razu pewnego zapytuje stara księżna de Chevreuse jedną z dam najwyższej arystokracji francuskiej panią de Rohan:[1]
— Powiedz szczerze, droga przyjaciółko, czy córka twoja jest jeszcze dziewicą?
— Nie mówmy lepiej o tem — odpowiada pani Rohan ze śmiechem — ona jest tak roztrzepana, że mogła swe dziewictwo gdzie pozostawić przez zapomnienie.“
Oto próbki obyczajów XVII w.!
Na tem tle i to na tem tle tylko rozpatrywać możemy sylwetkę Ninon de Lenclos — by wydała nam się tem czem była w istocie.
Nie była Ninon, pod względem moralności, ni lepszą ni gorszą niż większość współczesnych jej niewiast. Ale, że hasła swoje bezwzględnej niezawisłości głosiła kategorycznie, że preferowała jawnie i niepohamowanie wzgardę dla wszelkich utartych przesądów, że, co najważniejsze, języczek miała niby brzytwę i chlastała nim na prawo i na lewo, że nakoniec... o zgrozo... pozwalała sobie zabierać z przed nosa innym paniom najpiękniej-
- ↑ Rohan’owie byli tak dumni, że używali dewizy: „Roi ne puis, Duc ne daigne, Rohan suis“ („Królem być nie mogę, księciem być nie chcę, Rohan jestem“).