— „Ja również chcę być ojcem“ — krzyczał. — Ninon zrób mi drugiego syna!“
— Wszystko prócz tego — zaśmiała się ona — mam dosyć jednego.
Lecz miała Ninon jeszcze dwoje dzieci o których później nieco.
Bohater tej tragikomicznej przygody wychowany został przez swego pseudo ojca, szczęśliwego gracza, hrabiego d’Estrées nader starannie i dosłużył się pod nazwiskiem de la Brussiere wyższej rangi w wojsku. Mama jego, Ninon, tyle oń dbała, że gdy podrósł, łaskawie przyjmowała raz na miesiąc i kazała mu grywać, a grywał pięknie, na lutni. Potem wyciągała rękę do pocałunku i na tem stosunki rodzinne się kończyły.
Nie posiadała Ninon ani szczypty uczuć macierzyńskich i nie lubiła dzieci. „Zbyt wiele z bachorami kłopotu“ — mawiała. Los srodze ukarał ją za to.
Lecz nie uprzedzajmy wypadków.
∗ ∗
∗ |
Zdmuchnąć przyjaciółce kochanka z przed nosa — jest takim samym sportem jak i każdy inny. Czasem jest to nawet pożądane, gdy luby się znudzi. Przeważnie jednak kobieta najmniej kochająca poczyna się wściekać; poczyna jeśli wcale nie kochała — kochać gwałtownie Jak śmiał on ją porzucić dla innej! W grę wchodzi nie amor — lecz ambicja, obrażona miłość własna.
Uczucia te pięknej Ninon zgoła były obce, jak obcemi były