Król zajmuje wyznaczoną sypialnię, a że jest mocno niewywczasowany udaje się już o dziewiątej wieczór na spoczynek.
Tymczasem w „komnacie duchów“ o północy rozpoczyna się gorączkowa robota.
Arnoult charakteryzuje Ninon tak, że ta niemal sama w Annę Austrjaczkę, mniema się być przemienioną. Pogrubia więc jej stan, przemalowywuje włosy, szminkuje twarz, podłuża brwi. Poczem nakłada suknię z brokateli i przepasuje niebieską orderową wstęgą.
Tualeta skończona.
Arnoult naciska sprężynę, tajne drzwi otwierają się i „zjawa“ Anny Austrjaczki wchodzi do królewskiej sypialni.
Jego Królewska Mość, znużony drogą, spał snem głębokim i spokojnym. „Duch“ zbliża się do niego i kładzie mu lodowatą dłoń na ramieniu (przez pół godziny przedtem trzymała Ninon rękę w wodzie z lodem). Z tyłu ukryta Arnoult, świeci nafosforyzowaną pochodnią, której ponury blask rozwiewa mroki komnaty.
Niespodzianie obudzony Ludwik XIV prostuje się na swem łożu i w przerażeniu, ledwie wybełkotać może:
— Matka, matka...
Duch wpatruje się weń uporczywie i groźnie; jednocześnie kładzie kartkę na stojącym obok łóżka stoliku.
W tej chwili pochodnia gaśnie. Ciemność zapada kompletna i „zjawa” Anny Austrjaczki, prowadzona za rękę przez
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - O kobiecie wiecznie młodej.djvu/85
Ta strona została skorygowana.