Ta strona została uwierzytelniona.
gicznego, stanowczego pana Jerzego... Ja... ja... zaczekam na ciebie...
— Jesteś aniołem! — wyszeptał.
Przypadł do niej, pochwycił drobną rączkę i jął osypywać ją pocałunkami. Nie broniła mu tego wcale.
198
gicznego, stanowczego pana Jerzego... Ja... ja... zaczekam na ciebie...
— Jesteś aniołem! — wyszeptał.
Przypadł do niej, pochwycił drobną rączkę i jął osypywać ją pocałunkami. Nie broniła mu tego wcale.