kozła, o piersi kobiecej Bafometa, póki ich nie zdemaskowano i większość nie spłonęła na stosie. Niedobitki templarjuszów po swem rozbiciu, przekazały czartowskie tajemnice wraz ze złotą figurą Bafometa, o rubinowych oczach kozokrzyżowcom, mającym wówczas swe siedziby w Szkocji. Jednocześnie w wypaczonej formie uprawiali tę praktykę w średniowieczu podrzędniejsi czarownicy i czarownice w postaci sabatów i orgji djabelskich.
I Polska nie była wolna od podobnych sekt.
I u nas, w średniowieczu pojawili się Bogumiłowie, którzy sami nazywali się magami i czarnoksiężnikami. Swą nienawiść do wiary katolickiej pozorowali w bardzo ciekawy sposób krzyż, w ich mniemaniu, skoro był narzędziem śmierci Chrystusa, powinien być podany w pogardę, bo nikt nie będzie, mówili, czcił i całował szubienicy, na której skonał jego ojciec. Na co ich przeciwnicy słusznie odpowiadali, że ten wstręt do krzyża, budził szatan, ich rodzic, któremu z duszy byli oddani. Bo istnieją na to niezbite dowody, że czcili oni jawnie czarta, pod nazwą — Satanaela...
— Bardzo to ciekawe — przerwał Grodecki — ale nie rozumiem..
— Nie rozumiesz, co to ma wspólnego z twoją sprawą? Chwila cierpliwości, a wnet pojmiesz. Pozwól tylko mi dokończyć.. Otóż, te sekty, czczące djabła, których przedstawiam historyczny rozwój, przetrwały aż po dziś dzień.. Znakomicie zakonspirowane i działające pod najprzeróżniejszemi pokrywkami.. Od czasu do czasu jeno głośniejsze skandale, czy też rewelacje, ujawniają nam ich obecność. Przetrwały, wsiąknąwszy do niektórych bractw tajemnych i odłamów masonerji. Nie dalej, jak
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sekta djabła.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.
40