Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sztuka i czary miłości.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

Erosie wszechpotężny, ty któryś przetrwał wieki i rządzisz wszystkiem, tyś był na początku, będziesz i przy końcu świata...
Miłość...
Miłość, ten „kapryśny rajski ptak“, mieniący się wszystkiemi barwami tęczy, nieuchwytny i zmienny — iluż pisarzy, filozofów, poetów starało się go zwabić do klatki, by ściślej go zbadać, by jakoś go określić, lub ustalić, na zasadzie jakich praw figlarny amor działa.
Daremnie...
Nikomu z najgenialniejszych myślicieli dotychczas nie udało się stwierdzić, czem jest w rzeczy samej miłość, ani też, czy podlega to uczucie jakimś określonym zasadom. Jeśli dla przykładu pochwycimy pierwsze lepsze z brzegu maksymy, wnet zauważymy, jak są one biegunowo z sobą sprzeczne.
Więc?
Więc powiada Szekspir, iż kto nie kochał ten nie wie, co to słodycz świata, na co drwiąco zauważa Wolter, iż kto pragnie się zakochać, niechaj przódy raczej legnie do trumny. Św. Augustyn orzeka, iż bez miłości bogacz jest biednym, a miłością nędzarz bogatym — podczas, gdy inni ojcowie Kościoła mówią... amor feminae, mors animae... co oznacza, iż miłość kobiety gubi jednocześnie duszę... A Bibieno wręcz odmiennie świadczy —

4