a na postawione pytania odpowiadała niechętnie gdyby wbrew swej woli.
Oczywiście usiłował magnetyzer, w pierwszym rzędzie, wydobyć z somnambuliczki bliższe szczegóły przygody — wszystko daremnie, wciąż natrafiał na jakiś zda się opór niezwalczony. Józefina rzucała jeno oderwane, bez związku frazesy i poza przytoczonemi faktami, nic więcej od niej dowiedzieć się nie było można. Zaznaczała wszakże, iż „passy” działają na nią kojąco.
Tak się przedstawiała zagadkowa sprawa.
W czasie dochodzeń ustalono rzecz jedną jeszcze, niezwykle ważną — świadkowie charakteryzowali bohaterkę przygody — jako spokojną, flegmatyczną dziewczynę, może nieco naiwną, lecz ani histeryczkę, ani nie obciążoną dziedzicznemi, nerwowemi chorobami...
Castellan został zatrzymany, początkowo pod zarzutem włóczęgostwa.
Był to pozór jeno, chęć osadzenia go w areszcie, gdyż sędzia śledczy, prowadzący sprawę, zaintrygowany różnorodnemi, najbardziej nawet nieprawdopodobnemu wersjami — wnet od początku jął usilnie zbierać dane, czy Józefinie w rzeczy samej został zadany gwałt, a jeśli został... to w jakich okolicznościach i na ile owe wieści o „oczarowaniu”, uwiedzeniu wbrew woli, przy pomocy hypnozy, odpowiadają prawdzie.
Zawezwano ekspertów — lekarzy w osobach pp. Aubon’a i J. Roux’a.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sztuka i czary miłości.djvu/121
Ta strona została uwierzytelniona.
115