czę, budząc ciągłą rywalizację między nią a jej towarzyszką, inną młodą dziewczyną.
Podkreślając uczucie zazdrości przy powstawaniu miłosnego afektu, dodaje: „Miłość aktorek z całem swem namiętnem uniesieniem, dochodzącem nieraz do samobójstwa, ulatnia się jak kamfora, skoro tylko kto zdoła usunąć rywalkę.”
Jeszcze nie koniec...
Nawet to, co normalnie winno oburzyć kobietę, wedle świadectwa niektórych, może wzbudzić miłość.
Znów zacytuję niewiastę.
Pani de Stael opowiada, iż raz gdy ją wraz z przyjaciółką prześladował na ulicy jakiś natręt — postanowiły dowiedzieć się, którą z nich upatrzył sobie. Każda chciała się założyć, że nie ją, a mimo to opowiadająca wyznaje szczerze, iż czuła się nad wyraz upokorzoną, dowiedziawszy się, że natrętowi chodziło o jej przyjaciółkę.
Stąd zapewne pochodzi ów przez licznych psychologów zauważony czar, jaki wywierają na kobiety osławieni rozpustnicy. Podkreśla to Rochebrune mówiąc — „miłość kobiety w dokładnym znajduje się stosunku do ilości kobiet poprzednio posiadanych przez jej kochanka... a uwielbienie rozpustnika nawet w prawej kobiecie budzi uczucie dumy z odniesienia zwycięstwa nad tylu rywalkami, choćby to były kobiety, które jej — istocie cnotliwej — powinnyby się wydać potworami.“
Więcej aforyzmów cytować nie będę.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sztuka i czary miłości.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.
7