częściowe władanie falami astralu natrafili. Oni, w rzeczy samej, w niektórych wypadkach umieją — jeśli chodzi o interesujące nas zagadnienie — narzucić swą wolę komuś, omotać, oplątać, zmusić do miłości — nie będzie to miłość żadna jednak — a wprost karygodne nadużycie, szantaż astralny, zbrodnia... Próby podobne nie ujdą im bezkarnie i jeśli uda im się nawet uchronić od zmiennej sprawiedliwości ludzkiej, padną ofiarą własnych przedsięwzięć, padną ofiarą straszliwej potęgi, którą lekkomyślnie szafowali, nie znając jej istotnych praw działania.
Skorośmy obecnie przebiegli pokrótce magję — od najwyższych jej szczytów aż do nizin czarownictwa, zwrócę się w rozdziałach następnych do samych już praktyk czarnoksięskich czy magicznych. Cytować będę, gwoli ciekawości, ze starych ksiąg, skryptów — odróżniając wszędzie, gdzie do czynienia mamy z jakąś siłą istotną czy cieniem tej siły — a wprost zabobonem i głupotą.
Tak przebiegną długą drogę oczarowań, zaklęć i omotań miłosnych — by ją zakończyć opisem wskazań miłosnych prawdziwego maga.