Prawdą są osławione maści czarownice.
Niemiecki okultysta Kiesewetter je badał. W Bawarji rozwalono starą turmę, w której były więzione czarownice i tam znaleziono szereg słoików. Kieseweter próbował ich mocy na sobie i opisywał potworne wizje, jakich po użyciu tych maści doznawał. Śniło mu się więc, że leci w przestworza, że znajduje się na jakiś straszliwych zgromadzeniach, że zwiedza nieznane lądy i kraje.
Rezultat tych doświadczeń był dość smutny — snać Kiesewetter nie umiał się z maściami należycie obchodzić — gdyż dnia pewnego znaleziono go w gabinecie martwym.
Te jednak eksperymenta dają nam wyjaśnienie sabatów — po zażyciu narkotyków doznawali czarownice i czarownicy wizji, które za rzeczywistość przyjmowali.
Takim jest wytłomaczenie owych szatańskich napojów miłosnych, które miały za zadanie omotać, zmusić do kochania najbardziej obojętnego.
Napoje te zawierały poprostu środki erotycznie podniecające — to, cobyśmy dziś nazwali „aphrodisiaques”
Rzeczą jest znaną, że przeróżne zapachy, niekoniecznie nawet miłe i rozkoszne sprawiają erotyczne podniecenie. Tak np. podkreślają niemal wszystcy lekarze zajmujący się patologją — dziwnie zmysłowo podniecającą właściwość zapachu potu ludzkiego. Wytarcie twarzy bielizną drugiej
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sztuka i czary miłości.djvu/88
Ta strona została uwierzytelniona.
82