Co się tyczy samej inwokacyi duchów, to pojawił się w wieku XVIII w Niemczech niejaki Schrepfer, który wywoływał zjawy zmarłych. Schrepfer jest wysoce tajemniczą osobistością a jego inwokacye po dziś dzień pozostały zagadką.
Johan Georg Schrepfer, (1730–1774) nie urodził się odrazu władcą demonów, z zawodu był on kelnerem, utrzymywał jakiś czas szynkownię, następnie, jak wszyscy wtajemniczeni, dostał się do loży masońskiej — i odtąd wypłynął na szerokie horyzonty.
Karjera Schrepfera zatem podobną jest, jak widzimy, do karjery Cagliostra, wielkość jego zaczyna się od chwili przyjęcia go do loż masońskich. Również jak Cagliostro zmienia on nazwisko. Przestaje się zwać Schrepferem, a występuje odtąd jako baron von Schteinbach.
Za teren działalności obiera sobie Schrepfer Lipsk i Drezno. Inwokacye duchów dokonywane przez niego, robią tak przepotężne wrażenie, iż zdobywa on całe zastępy zwolenników. I co jest najdziwniejsze — wszyscy wiedzą kim jest Schrepfer