istotnie, wiedzą, że tytuł jego jest fikcyjny, że z zawodu jest on knajpiarzem — nie zmniejsza to bynajmniej jego znaczenia. Więcej jeszcze, Książe Karol Kurlandzki, ten sam, który kazał za jakąś sprawkę osmagać ongi batami Schrepfera, staje się obecnie najgorętszym jego zwolennikiem, oddaje swój pałac do jego dyspozycyi i w pałacu tym odbywa się wywoływanie zmarłych.
Ponieważ zamieszkiwał tam kiedyś Maurycy Saski — duch jego zostaje zawezwany. Stawia się on, lecz obsypuje zebranych takim potokiem wymysłów, iż ci w przerażeniu uciekają.
Seanse odbywały się w lokalu zlekka oświetlonym. Uczestnicy siedzieli w półkole, którego w żadnym razie nie wolno było opuścić pod groźbą najfatalniejszych skutków, ani też badać specyalne przyrządy, któremi się posługiwał Schrepfer. —
Ówczesne inwokacye duchów silnie różniły się od obecnych spirytystycznych seansów. Obecnie seanse odbywają się przeważnie w kompletnie ciemnym pokoju i konieczną jest obecność medyum. Bez medyum niema zjaw. Zjawy ukazują się w postaci bardzo mglistej i bardzo nieokreślonej, są widzialne zaledwie jednej osobie, rzadko kiedy następuje t. zw. kompletna materyalizacya, by zjawa mogła być widoczną wszystkim jednocześnie.[1]
- ↑ Jak widzimy, jest to właśnie różnica pomiędzy okultyzmem a spirytyzmem. Okultysta twierdzi, że może on wywołać ducha za pomocą zaklęć, lecz że, będąc obdarzony władzą tajemniczą, nad duchem tym panuje. Na spirytystycznych seansach, odwrotnie, medyum jest igraszką nieświadomą w ręku zaświata, gdyż przybywa dowolny duch i posługuje się medyum. jak by swoim aparatem. Tak twierdzi międzyinnemi, Eliphas Levi.