jaciółka jego, pewna szwedzka dama znajdowała się na balu dworskim w Sztokcholmie, w tym to czasie dusze ich spotykały się w pewnym wiejskim zamku i tam wiodły długie biesiady. Nauka Swedenborga odznaczała się dużym uduchowieniem i czystością — w gruncie zaś rzeczy było to filozoficzne komentowanie tego, co dziś nazywany wydzieleniem się astralnego ciała z człowieka.
Drugi wspomniany przezemnie Mesmer, twórca mesmeryzmu — doktór cudotwórca — również swego czasu narobił dokoła siebie porządnej wrzawy. Rozgłosił on bowiem, iż posiada cudotwórczy uniwersalny sposób leczenia wszystkich chorób — sposobem tym miały być magnetyczne passy, wykonywane na chorych, cały zaś mesmeryzm sprowadzał się w gruncie rzeczy do magnetyzmu t. zw. zwierzęcego magnetyzmu. Poczęły do niego napływać całe tłumy pacjentów, rozgłaszających, że zostali ze wszystkich swych chorób wyleczeni cudotwórczym sposobem Mesmera. Ponieważ oficyalne lekarskie czynniki np. Król. Akad. Nauk i Tow. Lekarskie w Paryżu, nic nie chciały słyszeć o mesmeryzmie i Mesmerze a na parokrotną jego prośbę zbadania jego systemu odpowiadały pogardliwem milczeniem — trudno nam dziś określić ile było prawdy w owych cudownych kuracyach i czy były one istotne i trwałe. Czy było to rzeczywiście coś poważniejszego, czy też moda, szarlatanerja a może przynoszenie chwilowej ulgi w cierpieniach.
Faktem jest, że Mesmer wytworzywszy w Paryżu cały instytut mesmeryczny, zrobił tam szalony majątek, a gdy kuracye zaczęły się mniej udawać, gdy zaczęto zbytnio napadać o szarlataneryę szczęśliwie wyniósł się z Francyi przed samą Wielką Rewolucyą.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Tajemnice życia i śmierci.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.