nie. W starej masonerji polskiej, która istniała od 1738—1822 r., wyznaczano t. zw. „braci śledzicieli“, których zadaniem było badać życie i postępowanie nowowstępującego. O ile wynik obserwacji wypada pomyślnie, następuje głosowanie w loży; dopiero w razie przychylnego rezultatu — kandydat, czyli jak masoni nazywają „profan“, (w masonerji polskiej „światowy“) zostaje dopuszczony do prób.
Rytuały przyjęcia były bardzo różnorodne i rozmaicie w poszczególnych lożach praktykowane. Zauważyć należy, iż straszliwe ceremoniały, tyle opisywane w powieściach, o których pisać będę za chwilę, należą do przeszłości. Współczesna masonerja sama się z nich śmieje — a cały ceremoniał przyjęcia polega na paru formalnościach i złożeniu przysięgi. Natomiast dawniej, szczególnie w XVIII i na początku XIX w. teatralne obrzędy stanowiły największą atrakcję i zjednywały najwięcej zwolenników.
Skoro kandydat — profan został uznany za godnego przyjęcia — wyznaczano dzień specjalny.
Obrzęd zaczyna się od tego, że profana wprowadzają do oddzielnego pokoju, czyli „izby pokutnej“. Po chwili udaje się do niego Brat Straszliwy i zdejmuje wszelkie metalowe przedmioty, złoto, srebro etc., każe obnażyć lewą pier , lewą nogę po kolano i zawiązuje oczy.
Oznacza to: pierś lewa obnażona — szczerość, kolano — pokora; zzuty but — wschodni zwyczaj, w myśl którego do świątyni w obuwiu wchodzić nie wolno; przewiązane oczy — mrok, w jakim człowiek przebywa, dopóki nie pozna istotnej prawdy.
W tym stanie wprowadzano profana do loży; Mistrz zapytywał czy pragnie poddać się próbom. Profan, rozumie się, dawał odpowiedź twierdzącą i próby rozpoczynały się. Polegały na t. zw. „podróżach“. Pro-
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Tajemnice masonerji i masonów.djvu/13
Ta strona została skorygowana.