biurku. Były to dzieła magiczne słynnego okultysty XVII w. Corneliusa Agrippy, zatytułowane „Philosophia oculta”. Wertował przez chwilę w tym foljale, aż wreszcie zatrzymał się na IV księdze — „O wywoływaniu duchów i obronie przed złoliwemi zjawiskami”.
„Jeśli chcesz ducha ujrzeć a nie doznać krzywdy od niego — natura duchów bowiem różna bywa, a poniektóre z piekieł przychodzą — postępuj, jako nakazuje nauka magów, dana od Twórcy królowi żydowskiemu Salomonowi, a przez tego wielkiego króla przekazana synowi Roboamowi, a przez Roboama całym pokoleniom mędrców. Li tylko wybrani godni tej nauki się stają — lecz jeśli do ich liczby należysz, postępuj, jak ci wskażę. Wyzbądź się wszelkiej bojaźni i z całego serca chciej ducha ujrzeć. A potem idź do komnaty czy miejsca, w którym on zazwyczaj się ukazuje i czyń tak:
Nakreśl święconą kredą koło i stań pośrodku. Koło ma mieć średnicy pięć stóp a ty twarzą będziesz skierowany do Wschodu. Postaw za sobą dwie świece w wysokich lichtarzach, a tam gdzie padnie ich cień, tam on się ukaże. Odmawiaj powoli zaklęcia, wymienione w tej księdze i uważaj. Powtarzam ci uważaj. Łatwiej jest zdobyć tajemnicę, niżli sądzisz a cień świec ułatwi zadanie. A gdybyś jeszcze nie ujrzał zjawiska, uderzaj laską magiczną w ścianę i głośno wymów: „Imieniem Adonai, duchu oporny, stawisz się na moje wezwanie!” Kiedy przybędzie — rozkazuj mu, dawaj polecenia, ale się nie lękaj... Zaklęcia, o których wspo-