Ongi, dyskretnie obserwując w hotelu numer zajmowany przez Kirsta, spostrzegł wychodzącą z tamtąd młodą kobietę. Choć nosiła żałobę a gęsty welon zasłaniał twarz, zdążył co nie co zauważyć. I miedziany kolor włosów i delikatny profil, rzeźbiony rzekłbyś w greckiej kamei. Wówczas nie zwrócił na tę niewiastę specjalnej uwagi — tyle wszak dam odwiedzało rzekomego barona. Lecz obecnie...
Niema najlżejszej wątpliwości — osobą, która odwiedziła w przeddzień śmierci awanturnika — jest ukochana Freda — właścicielka Litycz. Wzrost, włosy, rysy twarzy... Zaiste, bawiąc z nią tam na kresach, w innem otoczeniu, trudno było przypuścić, iż jedna to z bohaterek tajemniczej tragedji...
Kińska wiele wie o śmierci Kirsta?
Sprawa poczyna być coraz ciekawsza. Teraz nie żałował już Den, że powtórnie odwiedzi Podbereże.
Postanowił wyjechać natychmiast.
Wkrótce Den opuścił mieszkanie...
Pociąg odchodził nazajutrz z rana. Należało telegraficznie uprzedzić Freda. Później wstąpić do jakiej restauracji, bo dzień cały prawie nic w ustach nie miał.
A zapadał już mrok.
Załatwiwszy się szybko w urzędzie pocztowym,