jenci zasypiali, lub doznawali napadów histerii. — Takie ataki histerii Mesmer nazywał „kryzysami“.
Najczęściej „kryzysy“ zdarzały się u kobiet.
Mesmer śledził uważnie za rozwojem wypadków u cebrzyka. Gdy która z pacjentek wpadła w szał śmiechu, lub spazm płaczu, połączony z drgawkami ciała, Mesmer chwytał ją i unosił do specjalnego pokoju, zwanego „komnatą kryzysów“, lub „piekłem konwulsji“. Podłogi i ściany tej komnaty były obite miękimi materacami. Kobiety, które się tam znalazły, rozbierano do bielizny i puszczano swobodnie. Pacjentki skakały, krzyczały, czołgały się po pokoju, spazmowały, łkały lub śmiały do utraty przytomności. Mimo wszystko, pacjentki po przyjściu do stanu normalnego błagały Mesmera, aby je powtórnie uśpił, gdyż stan w jakim się znajdowały podczas tak zwanego kryzysu, był stanem niezwykłej błogości.
Trzeba dodać, że obok wypadków cudownego wyleczenia przy „cebrzyku“, zdarzały się również wypadki śmierci. Takie zdarzenia musiały zwrócić uwagę ówczesnego rządu francuskiego, który wydelegował dwie komisje rzeczoznawców w celu zbadania istoty praktyk Mesmera. Obie komisje przyszły do przekonania, że Mesmer nie posiadał żadnej tajemnicy o istnieniu siły magnetycznej, że wypadki uzdrowienia pacjentów były rezultatem wyobraźni chorych i manią naśladownictwa. Komisje uznały praktyki Mesmera, jako przeciwne obyczajności publicznej. Magnetyzer zwykle siadał naprzeciw pacjenta, ściskając mu kolana własnymi kolanami; wpatrywał się badawczo w oczy i jednocześnie głaskał za pomocą „pasów“ ramiona, piersi i biodra pacjenta. Takie zbliżenie magnetyzera z wrażliwymi i nerwowymi zwykle pacjentkami, działało pobudzająco na nie, rozpalało namiętności i stawało się szkodliwe dla całego organizmu. W trakcie badań komisji, Mesmer zaproponował rządowi francuskiemu nabycie tajemnicy magnetyz-
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/103
Ta strona została skorygowana.