Jednak, podczas pocałunku, każdy czarownik doznaje wrażenia, iż całuje czarowne usta kobiety, jakie namiętnie pocałunek oddają. Wrzosy i cyprysy goreją różnobarwnymi ogniami na polanie. W powietrzu dźwięczą melodie, zagłuszone wrzaskiem zebranych.
Maitre Leonard zasiada na złocistym tronie i rzutem oka opanowuje obecnych. Staje przed nim marszałek dworu, z laską rzeźbioną w ręku i sprawdza listę przybyłych.
Nagle zrywa się huragan, a śród wichru, spada na równinę czarny baran z gorejącymi ślepiami, niosąc na sobie nagą cud dziewicę. To królowa sabatu! Dziewica płacze, ze wstydem zakrywa twarz lasem rozpuszczonych włosów.
Szatan wita dziewicę. Zaczyna się czarna msza. Wiedźmy kopią dołek. W dołek ten szatan leje wstrętną, tajemniczą ciecz. Jest to woda do pokropienia wiernych.
Na ołtarzu złożono królowę sabatu. Zebrani obchodzą uroczyście ołtarz, na którym czart — dokonywa poświęcenia dziewicy i innych piekielnych ceremonii. Następnie królowę nacierają maścią. Dziewica może teraz tu wznieść w powietrze.
Tymczasem rozpoczyna się taniec sabatu. Mężczyźni i niewiasty tańczą plecami do siebie, złączeni rękoma. Wczasie zabawy i tańca, krążą dokoła ołtarza, w takt piekielnej sarabandy... później następuje orgia. Z wyżyn swego tronu czar przygląda jej się złośliwie. Wszystkie te dusze już należą do niego i panuje nad nimi niepodzielnie. Maleńkie ptaszyny krążą nad głowami zebranych i szczebioczą pieśń — na cześć Lucyfera!
Na piersiach królowej sabatu przyrządzają symboliczny placek. Wszyscy obecni spożywają placek, śród zaklęć i śpiewu.
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/127
Ta strona została skorygowana.