Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/166

Ta strona została skorygowana.

dzała zeznania. Ale gdy ich skonfrontowano osobiście — rozpłakała się i jęła odwoływać — co mówiła było kłamstwem i wymysłem, sama nie wie, co plotła — on jest człowiekiem świętym! Gaufridi przyznał, iż pomiędzy nimi zachodziły bliższe stosunki, lecz stosunków z siłą nieczystą nigdy nie utrzymywał — panna de la Palud jest opętaną przez diabła!
Jednak w parę dni później sam zawezwał sędziego i złożył takie oświadczenie: dotychczas nie mógł powiedzieć prawdy, bo gdy powziął ten zamiar, przybył doń Lucyfer i zagroził ukręceniem karku. Na zadatek obił dotkliwie. W rzeczy samej uczęszczał na sabaty i wnet wyliczy szczegóły. Jest tam ogromny dzwon, wagi stu funtów, jak uderzą w dzwon, walą się klasztory. Jeśli zaś przypadnie się do gustu Lucyferowi, to sprowadza piękne niewiasty i uczy fruwać po powietrzu.
Tak...
Oczywistym było, że Gaufridi, ze strachu, na skutek zeznań histerycznej kochanki — zwariował. Oczywistym to było dla wszystkich, za wyjątkiem jego sędziów. Ci, z głębokim przekonaniem, osądzili wielkiego czarownika.
„Ponieważ podsądny Ludwik Gaufridi w różnych częściach ciała posiada miejsca nieczułe na ból, z których przy kłuciu nie sączy się nawet kropla krwi, ponieważ tenże Gaufridi miał stosunek cielesny z dziewicą Magdaleną de la Palud i odwiodłszy takową od wiary chrześcijańskiej, skłonił do hołdowania szatanowi, tenże że Gaufridi posiadał czartowską księgę zaklęć, dzięki czemu nakłaniał do rozpusty dziewice, bywał na sabatach i czynił wiele bezbożnych i nieprzystojnych spraw — skazujemy pomienionego Ludwika Gaufridi‘ego za wszystkie wyszczególnione przestępstwa:
1) na pokutę publiczną — oprowadzony zostanie we włosienicy, z gromnicą i sznurem na szyi, po wszystkich ulicach miasta Aix,