Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/45

Ta strona została skorygowana.

„Dotrzymała słowa — mawiał później Postel — odtąd odwiedzała mnie często w Paryżu, oświeciła swym światłem, pogodziła rozum z wiarą. W dwa lata po zgonie jej ciało duchowe weszło w moje ciało, że obecnie żyje ona we mnie“.
Od tej epoki Postel nie nazywał nigdy inaczej samego siebie niźli Postellus restitutus — Postel odrodzony i istotnie ciekawa zmiana w nim zaszła; włosy dotychczas białe przemieniły się na czarne, zmarszczki, ze znużonej pracą i bezsennością twarzy, znikły, wyprostował się, a cera przybrała barwę młodzieńczą.
Wprawdzie złośliwi twierdzili, że ufarbował włosy i szminkował twarz — lecz jest mało prawdopodobne i Postel nie miał żadnego celu tak postępować. Ani nie fabrykował eliksirów młodości, ani nikogo nie chciał uzdrawiać, ani lekarstw nie sprzedawał. Daleko prościej przypuścić, że ów potężny fluid wszechświata, o którym wspomniałem w „Magii i Czarach“, opanowany przez niego, ożywił Postela, dał natchnienie i młodość — zaś by tym bardziej ukryć posiadany skarb — mienił go „matką Joanną“.
Filip Teofrast Bombast z Hohenheimu Paracelsus twierdził o sobie, że posiadł eliksir życia t. j. „duch ożywczy ciała“, że jest w stanie wytworzyć sztucznym sposobem człowieka t. zw. „homunculusa“ oraz że może swym systemem uleczyć wszystkie choroby.
Czy mógł on naprawdę wytworzyć sztucznego człowieka? — pozostaje zagadką. Czy istotnie posiadł eliksir życia? — jest wątpliwem, bo zmarł w 48 r. życia, w szpitalu. Natomiast jego kuracje po dziś dzień zdumiewają i zadziwiają i są jednym z najlepszych dowodów istnienia ciała astralnego, potężnie związanego z falami, rządzącymi wszechświatem.
Paracelsus leczył w ten sposób, że nie obchodziło go zgoła nasze ciało fizyczne — uważał je za coś w