Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/88

Ta strona została skorygowana.

ko stek pustych i dźwięcznych frazesów, lecz snać Wielki Kofta uważał, że i tak wlał damom dość rozumu do głowy, bo po tej mowie niknął w ten sam sposób jak przybył.
Teraz sala zabłysła tysiącem świateł i damy nie zdążyły jeszcze ochłonąć z wrażenia, gdy nagle rozwarła się podłoga, z niej wysunął stół, przybrany wykwintnymi potrawami.
W tejże chwili pojawili się i kawalerowie dam, a ceremonia zakończyła się wykwintną ucztą, trwającą do 3-ej w nocy, o której to godzinie rozjechano się do domów, z zachwytem wspominając wrażenia fantastycznego wieczoru.

∗                    ∗

Wspomniałem wyżej o zażyłym stosunku Cagliostra z kardynałem de Rohan. Aczkolwiek mag w Paryżu zasadniczo nie leczył, gdy zachorował brat kardynała, książę de Soubise, na usilne prośby cudotwórca incognito, jako nieznany lekarz, udał się do niego i w ciągu 2 dni ze stanu niemal beznadziejnego, postawił go na nogi. Narobiło to takiej wrzawy w Paryżu, że magowi poczęto składać cześć jako osobie nadprzyrodzonej. Wszędzie sprzedawano jego portrety i ustawiano posągi, rzeźbione w marmurze. Wprawdzie lekarze twierdzili że książę wyzdrowiał sam przez się, lecz na te komentarze nie zwracano uwagi. Cagliostro był u szczytu sławy.
Postanowił olbrzymią popularność wykorzystać dla zadań wolnomularstwa. Wprawdzie kandydatów miał wielu, lecz w wyborze był trudny i stale mawiał „gdzie wiele powołanych — mało wybranych“. Zamyślił otworzyć radę najwyższej egipskiej masonerii „radę trzynastu“, w skład której wchodziliby ludzie istotnie niezwykli czy z rozumu, czy nauki, czy bogactwa.