że cudowna Matka Boska Częstochowska sama to miasto wyratowała i Polskę wyratuje.
Cała Polska stanęła w płomieniach. Grzmiały armaty, padały trupy, jak trawa pod kosą. Zawiązana w Tyszowcach konfederacya pod wodzą Stefana Czarnieckiego gromi Szwedów w walkach podjazdowych. Król wraca; we Lwowie ślubuje zaopiekować się stanem włościańskim i oddaje naród w opiekę Matce Boskiej, zowiąc ją Królową Polski. Rakoczego gromią Czarnecki i Sapieha. Ze szwedami zawiera król pokój w Oliwie, zrzekając się praw do korony szwedzkiej. Kurlandya i część Inflant wraca do Polski. Polacy odnoszą świetne zwycięstwo nad Moskwą, ale zawierają z nią rozejm w Andruszowie. Kozacy poddają się znów Turcyi, za której sprawą wpadają Tatarzy do Polski. Zwycięża ich Jan Sobieski pod Podhajcami. Hetman Jerzy Lubomirski występuje przeciw królowi i z pomocą obcych wojsk zwycięża wojska królewskie. Skołatany tylu nieszczęściami Jan Kazimierz, nie mając już siły powstrzymać niepohamowanej swawoli szlachty, składa koronę.
Michał Korybut Wiśniowiecki (1669-1673), wybrany dla zasług ojca, ks. Jeremiego, który cały majątek poświecił na wojny z Kozakami i Tatarami, nie ma zdolności do rządzenia. W kraju coraz większa niezgoda, Tatarzy z Kozakami wpadają znowu do Polski, Gromi ich Sobieski. Sułtan Mahomet Drugi ciągnie pod Lwów z olbrzymią siłą na zawojowanie Polski. Sobieski cudów waleczności dokazuje. Król zawiera z Turkami haniebny pokój w Buczaczu, płaci okup, odstępuje Ukrainę Kozakom, Podole Turcyi. Szlachta, zamiast bić wroga, wszczyna pod wsią Gołębiem wojnę domową. Turcy wpadają znów w granice Polski z wielką siłą zbrojną. Sobieski odnosi nad nimi pod Chocimem 1673 r. świetne zwycięstwo, które budzi rycerskiego ducha.
Jan Trzeci Sobieski (1674-1796) znakomity wódz i pobożny rycerz chrześcijański, stacza nieustanne boje z Turcyą. Po pokoju w Żurawnie odbiera Podole i Ukrainę; zawiera przeciw Turkom przymierze z cesarzem Leopoldem, śpieszy na pomoc
Strona:Stanisław Bełza - Krótkie wiadomości z dziejów Polski.djvu/23
Ta strona została uwierzytelniona.