Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.

nad odkopywaniem głazów na Forum. — Biali od pyłu osiadającego na ich ubraniu, pochyleni ku ziemi, z ostrożnością, by nic nie uszkodzić z tego co ona zachowała w swojem łonie, gdy zmrok zapadnie i księżyc ukaże ziemi swoje oblicze, są oni podobni do duchów, przesuwających się powoli, po tym stuleci cmentarzu. Niema dnia prawie, aby nie odszukano w tej skarbnicy podziemnej nowych ciekawych rzeczy, i nie dorzucono coś nauce, która nie darmo zwie się nauką przyszłości, bo powołaną jest słusznie, do zmienienia w przyszłości poglądów ludzkich, na całą historyczną przeszłość.
Gdy ludzie ci skończą porozpoczynane tu prace, gdy duchy te znikną z tych miejsc zaczarowanych, pojęcia nasze o wewnętrznem życiu starych Rzymian, zmienią się do niepoznania, na zamglone pyłem wieków czasy, padnie promień jaśniejszego światła, a uprzedzenia i mylne dziejowe sądy,