Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/160

Ta strona została uwierzytelniona.

w momencie owego dnia strasznego, o którym Pliniusz młodszy, tak przerażającemi słowy opowiada.
Otóż widok tych ludzkich i zwierzęcych trupów, tu, w tem muzeum porozkładanych, trupów tuk dosadnie przemawiających swoją okropną nagością, jak żaden obraz, opis żaden, wstrząsa całem jestestwem moralnem widza, i ślad ognisty, niby wyżłobiony potokiem gorącej lawy, ryje w jego duszy, na wieki.
Muzeum stoi u bram odkopanego miasta. Ledwie próg takowego przestąpisz, jesteś już na fatalnem miejscu. Przed tobą ciągnie się wązka uliczka, a tu i owdzie porozrzucane domy bez dachów, mówią ci, że się znajdujesz w grodzie umarłych.


∗             ∗

Prawie wszystkie domy, jakie do obecnej chwili odkopano w Pompei,