przywodząc przed oczy winy ciężkie, ale zarówno i niezwykłe cnoty, które kunsztowny organizm państwowy, wieki całe utrzymywały w złączeniu... A czy te wspomnienia przeszłości, stają ci przed oczyma duszy wtedy tylko, gdy o tych wielkich imionach marzysz, czy tylko ci nieśmiertelni mężowie, w Padwie wykształcenie odebrali? Przejdź wielką aulę w starożytnej Akademii, przyjrzyj się uważnie napisom nad gankiem podwórzowym, a naocznie przekonasz się wtedy, ilu to przodków naszych czerpało tu wiedzę, by potem promieniami jej oświecać wszystko w domu dokoła. To też Padwa drogą jest każdemu Polakowi, drogą jako rozsadnica cywilizacyi latyńskiej na dalekim wschodzie, i drogą każdemu pozostanie, póki ludzie cenić będą prawdziwą i zdrową naukę...
Wenecja, to kanały, Padwa, — to świątynia. Większa od katedry S-go
Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/33
Ta strona została uwierzytelniona.