Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/43

Ta strona została uwierzytelniona.

nych w Italii. Zarówno sztuka, jak i polityka, składały się harmonijnie na to, aby zainteresowanie całego świata ku jej prastarym murom zwracać, a wielu takich, których nie obchodziły Madonny Rafaela, lub freski Giota, miesiące całe spędzali tu w tym celu, aby przyglądać się i śledzić za wzrostem nowo tworzącej się potęgi, która powołana do życia na polach Magenty i Solferina, rosła ciągle, zdumiewając swym wzrostem wszystkich.
Z chwilą przeniesienia stolicy Włoch do Rzymu, zainteresowanie się Florencją osłabło, mnóstwo cudzoziemców pociągnęło za zwycięzkimi sztandarami na południe, mnóstwo mieszkań opustoszało, i dziś Florencya zmniejszona w swoim obszarze, płynie ciszej i spokojniej niż dawniej, niby rzeka, która wezbrawszy niezwykle od roztopu odwiecznych śniegów w górach, w latach suszy, zwęziwszy koryto