Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

lek, już, już ma się wznieść w powietrze, czy na Bachantkę, która w zwinnych ruchach, pląsa przed tobą ochoczo, w wdzięcznych liniach drapując dokoła swych nóżek ubranie.
Kiedym bawił we Florencyi, Rygier zajmował obszerne mieszkanie na placu „Indipendenza“ (wolności) Nieopodal znajdowała się jego pracownia. Skromna i niezasobna, to przecież co posiadała w swojem wnętrzu, nacechowane miało piętnem niezwykłego talentu. Zatrzymałem się przed obszerną płaskorzeźbą, przedstawiającą „Tryumf Zwycięzcy.“
— Jest to apoteoza króla Sobieskiego pod Wiedniem — odezwał się Rygier. Zrobiłem ją umyślnie w tym celu, aby w wiekopomnym dniu dwóchsetletniej rocznicy ocalenia Wiednia od Turków, przypomnieć Włochom ten pierwszorzędnego znaczenia fakt. I osiągnąłem cel zamierzony. — W dniu 12 Września 1883 roku wystawiłem moje