Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.

wicza? Czy po wsze czasy, po wsze wieki, nie stanowiły one i stanowić nie będą prawnego tytułu do dumy synów Italskiej ziemi?
Istotnie, można przy nich stawiać nazwy Rafaela, i Leonarda da Vinci, można z Grecyi przywołać cień Homera, z Anglii Szekspirowe widmo, — pewno, że nie zblakną one przy żadnem z nich, pewno że przyćmić się żadnemu nie dadzą.
Dante i Michel Angelo, — to „Boska Komedya“ i „Sąd Ostateczny“ w Watykanie, to szczyt patryotyzmu, niezłamanego przeciwnością żadną i Medyceuszowa kaplica, to stworzenie narodowego języka i odrodzenie ojczystej sztuki. Kolosy te, stoją jak dwa mityczne punkta obok siebie i wzajemnie się dopełniają, patrzą z wyżyn na dzisiejsze pokolenie pigmejów, i o wielkich chwilach życia na tej ziemi Tytanów, marzyć mu każą.