Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

widząc we wspomnieniu ich i ich dziełach, promień bóstwa, oświecający nam posępną drogę, na tej samotnej naszej „łez dolinie“. I pomyślałem sobie wtedy, jak smutną byłaby pielgrzymka nasza na tej ziemi, jak tęskną odwieczna wędrówka ku nieskończoności, gdyby Bóg nie zsyłał tu w odstępach wieków, promieni światła wiekuistego i jak on sam nieskończonego, które oświecając nam nasz życiowy pochód, przed oczy wciąż stawiają prawdę i piękno, a w tej prawdzie i w tem pięknie doszukiwać się każą wiary i miłości, dwóch najpotężniejszych filarów, na których się cała ludzkość wspiera!..
Znakomity autor „Wieczorów Florenckich“, dzieła, które jest i długo będzie prawdziwą ozdobą literatury naszej, przeprowadzić usiłuje paralelę, pomiędzy Dantem i Michałem Aniołem.