mieściu Warszawy, Wiednia albo Berlina. Kto więc chce doznać wrażenia, grodu jedynego w swoim rodzaju na całej ziemskiej kuli, niechaj zasłoni ręką oczy, i odejmie ją wtedy dopiero, kiedy się znajdzie na niewiekim placyku, w środku którego znajduje się staroświecki obelisk, w jednym boku kościół „Santa Maria sopra Minerva“, w drugim hotel mianem bogini mądrości ochrzczony, a w głębi wspaniały i starożytny Panteon, z jego skarby i historycznemi wspomnieniami. Niechaj odejmie, — a ujrzy wtedy, że znajduje się w niezwykłem miejscu, że spoglądają na niego jak ze szczytów piramid, dziesiątki wieków, że jak na szczytach piramid, ukazują mu się cienie, setek do grobu niegdyś złożonych pokoleń.
Tu dopiero poznaje on, że się znajduje w Rzymie, że oddycha rzymskiem powietrzem, a choć powietrze to będzie jeszcze powietrzem Cezarów,
Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/78
Ta strona została uwierzytelniona.