Strona:Stanisław Bełza - Za Apeninami.djvu/81

Ta strona została uwierzytelniona.

wszystko daremne sprawy, że złość ludzka darmo się miota bezsilna, nie obali bowiem tego, co szeregiem wieków ugruntowane, szeregi wieków istnieć będzie, patrząc spokojnem okiem, jak walić się będą w proch dzisiejsze potęgi, tak jak tyle potęg wczorajszych, w obliczu jego zdruzgotanych już zostało.
Zdruzgotanych... Istotnie, kiedy się stanie tu na tym placu, twarzą zwróconym w stronę kościoła, kiedy się spojrzy na gmach Watykanu, wyłaniający się w olbrzymich kształtach, niby Tytan wśród otoczenia Pigmejów, na myśl przychodzą wtedy chętnie historyczne wspomnienia, pasmo wieków przesuwa się przed oczyma.
Widzi się cóż?
Ubogi rybak, na głos Odkupiciela Świata, osiada nad Tybru brzegami, i tu idąc za głosem Boskiego rozkazodawcy, zakłada państwo mające objąć w uściski swoje świat cały. Niema