dowskiej. Orzeszkowa nie potrzebowała wydedukowywać swojego Meira Ezofowicza z haseł liberalnych teoretycznych. Węzeł szczerej miłości łączył ją z tymi mieszkańcami miasteczek. Meir Ezofowicz jest dla niej rodakiem, nie wskutek nakazu teoryi lecz z uczucia. Powiastka o zegarmistrzu wyraża tę stronę sprawy. Żydzi nie są obcym żywiołem dla Orzeszkowej. Życie posplatało węzły silniej, niżby to jakakolwiek teorya uczynić była w stanie. To też nie abstrahujący idealizm, ale żywą, szczerą miłość czuje się w opowieściach i opowiadaniach żydowskich znakomitej powieściopisarki. Orzeszkowa rozwijała się i rozwija i przekształca artystycznie. W swoich najlepszych dziełach jest ona głosicielką prawd moralnych, wypracowanych przez całe pokolenia, żyjące w twardym zakonie pracy na tej tak dziwnie poważnej ziemi litewskiej. Po raz drugi w ciągu wieku z Litwy przychodzi do nas głos idealizmu czynnego, głos sumienia i pracy. Wieś litewska mówi do nas po przez pisma tej młodszej siostry Mickiewicza.